Forum dla zwariowanych youngersów!
Ja raczej niechętnie czytam lektury, i raczej tego nie robię, bo usypiam.
Ze streszczeń też raczej nie korzystam, zawsze warto wiedzieć w jakiej epoce i przez kogo została napisana lektura, wtedy można wiele na logikę powiedzieć (a imiona i konkretne fakty - ryzyk fizyk).
Ja z lektur to zapamiętałem bardzo "Hobbit, czyli tam i z powrotem" "Stary człowiek i morze" "Ten Obcy" " Tajemniczy Ogród", innych chyba nie pamiętam.
Offline
Ekhm... lektury.
Czytam tylko ciekawe, tylko te, które dają się "trawić".
Najczęściej jednak korzystam ze streszczeń, o ile nie zapomnę ich wydrukować, czy przepisać.
Ostatnie takie moje lektury to... "Opowieści z Narnii", "Chłopcy z Placu Broni", "Lassie".
Więcej grzechów nie pamiętam...
Ostatnio edytowany przez tulipan. (2011-02-22 18:45:27)
Offline
Young
Nie znoszę lektur w gimnazjum! Jedyną lekturą, która spodobała mi się przez te trzy lata była "Antygona", chociaż staram się jako-tako ogarniać, o czym jest wymagana książka.
Najchętniej ze spisu lektur wykopałabym "Krzyżaków' - kompletny horror.
Offline
Z lekturami u mnie jest bardzo różnie. W podstawówce czytałam wszystkie i bardzo mi się podobały - szczególnie "O psie, który jeździł koleją" (czytałam kilka razy, ZAWSZE płakałam na końcu) , "Chłopcy z Placu Broni", "Ania z Zielonego Wzgórza" i "Ten Obcy".
Teraz czytam tylko te krótsze lektury, większości nie ruszam lub czytam fragmentami. Podobały mi się "Romeo i Julia", "Balladyna", "Antygona", "Kamizelka", "Stary człowiek i morze","Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela". Największy koszmar - "Krzyżacy" i "Ziele na kraterze".
Offline