"Stało się to, czego wszyscy najbardziej się obawiali: w Egipcie doszło do bratobójczych walk" "Jeden z przywódców buntu, noblista Mohamed ElBaradei oświadczył, że to tylko zagrywka obliczona na zachowanie władzy i postawił Mubarakowi ultimatum: ma ustąpić najpóźniej do piątku, to nie będzie musiał opuszczać kraju. " "Niepokoje nie ograniczają się do Kairu. Do starć doszło również w Aleksandrii, głównym porcie Egiptu, przez który przechodzi importowana żywność dla całego kraju. Wielka demonstracja odbyła się również w Hurghadzie" Krajowi grozi totalny chaos.
Co o tym myślicie? Zmiany przykładowo w Egipcie są szansą dla regionu? Jak dalej mogą się potoczyć sprawy?
|